Jak powiedział Oettinger, nie może być
tak, że będą wielcy wygrani i wielcy przegrani nowego budżetu, bo byłoby
to "rozbicie wielkiej rodziny regionów".
"Nie może być tak, że
nagle kilka regionów traci połowę swoich środków pomocowych, a inni mają
dodatkowe 40 proc. Musi być jakieś zabezpieczanie, żeby stracić
maksymalnie 30 proc., żeby 70 proc. dotychczasowych środków było
zagwarantowane" - podkreślił.
Programy spójności, których
największym beneficjentem jest obecnie Polska, według projektu KE mają w
przyszłym budżecie opiewać na kwotę 373 mld euro.
Jak powiedział
Oettinger, przed nami wiele pytań dotyczących metodologii rozdzielania
tych środków, która od trzech "siedmiolatek" odbywa się zgodnie z metodą
berlińską powiązaną głównie z regionalnym wskaźnikiem PKB per capita.
"Jeślibyśmy w ogóle nie zmienili metody berlińskiej, to mielibyśmy
wielkie przepływy pieniędzy ze wschodu i Europy Środkowej na zachód i
południowy zachód kontynentu, ponieważ w niektórych krajach kryzys był
silniejszy niż w innych" - przekonywał Oettinger.
Czytaj w Serwisie Samorządowym PAP korespondencję red. Mateusza Kicki z Brukseli:
Minimum 70 proc. Oettinger: każdy region musi mieć gwarancje 70 proc. obecnej kwoty funduszy UE

2018-05-17